Bł. Honorat Koźmiński Patron Diecezjalnego Instytutu
Akcji Katolickiej Diecezji Drohiczyńskiej
Chyba nie ma takiego ruchu, stowarzyszenia czy instytutu katolickiego, który by nie miał swojego patrona. Nie inaczej jest z Akcją Katolicką w Polsce, która za orędownika i wzór do naśladowania wybrała św. Wojciecha, biskupa i męczennika. Instytut Akcji Katolickiej Diecezji Drohiczyńskiej wybrał dodatkowo, jako swojego szczególnego patrona – za życzliwą podpowiedzią Ks. Bpa Antoniego Dydycza – bł. Honorata Koźmińskiego.
Bł. Honorat urodził się 16 października 1829 r. w Białej Podlaskiej. Przyszedł na świat w bardzo trudnym dla Polski czasie, kiedy była podzielona między zaborców. Co gorsze, z powodu kolejnych zrywów niepodległościowych, była także poddawana ciągłym represjom. Bł. Honorat otrzymał na chrzcie imiona Florentyn, Wacław, Jan i Stefan, z których używał tylko drugiego. W 1840 r. rodzina Koźmińskich przeniosła się do Włocławka. Jedenastoletni wówczas Wacław rozpoczął naukę w gimnazjum w Płocku. Był to jeden z przełomowych okresów w jego życiu. Chociaż pochodził z bardzo pobożnej rodziny i otrzymał solidne religijne wychowanie (był także ministrantem), stopniowo stracił wiarę i zaparł się Boga.
W stanie zupełnej niewiary Wacław rozpoczął w 1844 r. następny etap swojej edukacji – studia w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Budowniczym. Po upływie niespełna dwóch lat został niespodziewanie oskarżony o spisek przeciwko carowi i osadzony w Cytadeli w Warszawie. Pomimo tego, że nic mu nie udowodniono, znalazł się w słynnym X pawilonie, który był przeznaczony dla więźniów z wyrokiem śmierci. Nieludzkie warunki i brutalne przesłuchania sprawiły, że Wacław zachorował na tyfus i był bliski śmierci. Dzień 15 sierpnia 1846 r. stał się kolejnym przełomowym momentem w jego życiu. Wtedy to doznał tajemniczej wizji, pod wpływem której nawrócił się i zaczął wracać do zdrowia.
Po upływie jedenastu miesięcy Wacław został nieoczekiwanie zwolniony z więzienia. Zupełnie odnowiony duchowo, 8 grudnia 1848 r., wstąpił w Warszawie do zakonu kapucynów. Mając wtedy 19 lat, przyjął imię Honorat i rozpoczął zakonną formację. Chociaż pragnął realizować swoje powołanie jako brat zakonny, posłuszny woli przełożonych, przygotowywał się do kapłaństwa. Święcenia kapłańskie przyjął Honorat 27 listopada 1852 r.. Bezgranicznie ufając Temu, który cudownie odmienił jego życie, bardzo poważnie potraktował Boże wezwanie do świętości. Życie zakonne o. Honorata było naznaczone surowością, niezwykłą pracowitością i zaangażowaniem w duszpasterstwo. Pełnił on m.in. funkcję wykładowcy retoryki, sekretarza prowincjała i spowiednika nawracających się.
Po skasowaniu przez władze carskie klasztoru w Warszawie, o. Honorat wraz ze swymi współbraćmi przeniósł się do Zakroczymia. W tym czasie z całą wyrazistością ujawnił się jego charyzmat jako kaznodziei, spowiednika i kierownika duchowego. Do konfesjonału o. Honorata przybywali ludzie nie tylko z okolic, ale również z Litwy, Ukrainy i Podola. Wkrótce okazało się, że działania zaborcy zmierzają do likwidacji wszelkich przejawów życia zakonnego na okupowanym terenie. Mimo bardzo trudnej sytuacji, o. Honorat rozpoczął w Zakroczymiu dzieło, które było fenomenem w skali całego Kościoła – chodzi o ukryte, bezhabitowe zgromadzenia zakonne. Założył ich w sumie 23, określając jednocześnie cel i pole pracy oraz zapewniając organizację i kierownictwo. Członkowie tych zgromadzeń składali śluby zakonne, ale żyli wśród ludzi, bez zewnętrznych oznak powołania, w czym przypominali dzisiejsze instytuty świeckie.
Z pomocą swoich duchowych córek i synów – którymi kierował przez konfesjonał i korespondencję – o. Honorat starał się docierać do wszystkich środowisk i odradzać w nich ducha gorliwości pierwszych chrześcijan. Założone przez niego zgromadzenia podejmowały cały szereg ważnych prac na polu charytatywnym i apostolskim, m.in. wśród młodzieży szkolnej, rzemieślników, w fabrykach, wśród ludu wiejskiego, w przytułkach dla ludzi starszych i upośledzonych. Do dziś istnieją 3 zgromadzenia honorackie habitowe: felicjanki (powołane we współpracy z bł. Marią Angelą Zofią Truszkowską), serafitki i kapucynki oraz 14 bezhabitowych, które powstały tajnie w czasach zaborów.
W 1892 r., po licznych rewizjach i prześladowaniach, decyzją władz carskich klasztor w Zakroczymiu został skasowany, a zakonnicy zostali przeniesieni do Nowego Miasta nad Pilicą. Mimo braku jakiejkolwiek nadziei na poprawę sytuacji o. Honorat nie tracił wiary ani pogody ducha. Miejscem jego duszpasterskiej działalności stał się słynny konfesjonał-szafa, przez kratki którego nadal kierował bezhabitowymi zgromadzeniami i spowiadał tłumy ludzi. Jego misję utrudniały ciągłe rewizje i przesłuchania, bowiem władze carskie nieustannie podejrzewały go o wywrotową działalność i kierowanie nielegalnymi stowarzyszeniami.
W 1906 r. zdrowie o. Honorata pogorszyło się do tego stopnia, że musiał całkowicie zrezygnować ze spowiadania. Jego ostatnie lata były naznaczone w dużym stopniu cierpieniem, wzgardą i zapomnieniem. Powodem tego było podstępne wciągnięcie go w ideologię niebezpiecznego dla Kościoła ruchu mariawickiego. Został w ten sposób odsunięty przez polskich biskupów od kierowania założonymi zgromadzeniami bezhabitowymi, co przyjął z największą pokorą i posłuszeństwem. O. Honorat odszedł do Pana w opinii świętości 16 grudnia 1916 r.. Jan Paweł II beatyfikował go w roku 1988.
Opracowanie: ks. dr Wodzisław Szczepanik